Nowe dane o cenach najmu w UE. Sytuacja w Polsce jest dramatyczna
Europejski program ESPON pokazał dane dotyczące tego, jak wygląda dostępność mieszkań do wynajęcia w państwach UE pod kątem finansowym. Pod uwagę wzięto ceny najmu lokali o powierzchni 100 mkw. Jak w tym zestawieniu wypada Polska? Gigantyczna drożyzna to mało powiedziane.
Nowe badania na rynku najmu bezlitosne dla Polski
ESPON to finansowany przez Unię Europejską program, w którym badacze z całej Europy otrzymują środki na inicjatywy wykorzystujące web-scrapping . Jest to pozyskiwanie danych z ogólnodostępnych źródeł internetowych na dużą skalę, następnie ESPON zestawia je, by móc adresować problemy realizacji europejskich polityk państwach UE. Jednym z programów prowadzonych przez ESPON jest House4All - tworzenie raportów dot. mieszkalnictwa.
W opublikowanym właśnie wstępnym raporcie uwagę poświecono cenom najmu, jednak tylko mieszkań o większych metrażach, które np. pozwalają założyć rodzinę, co rzecz jasna nie jest przypadkowe, gdy w wielu krajach Europy, na czele z Polską, do czynienia mamy z kryzysem demograficznym . Wyróżnikiem badań ESPON jest źródło danych - na tapet wzięto reklamy internetowe lokali, których powierzchnia wynosi 100 mkw.
Ile wynagrodzeń potrzeba, by opłacić najem stumetrowego mieszkania?
Choć pełnego raportu możemy się spodziewać dopiero w przyszłym roku, to dane od kwietnia 2024 r. jasno pokazują, że w Polsce ceny najmu większych lokali są względnie najwyższe w całej Europie . O ile w wielu innych państwach kwoty dorównują polskim, tak widać to zjawisko wyłącznie regionalnie, np. w stołecznych jednostkach administracyjnych. W Polsce rekordowe ceny obejmują w zasadzie cały kraj.
Dane pozyskane z web-srappingu reklam internetowych zestawiono z wynagrodzeniami, by odpowiedzieć, ile pensji trzeba wydać, by wynająć stumetrowy lokal mieszkalny. W Polsce w dużej części województw konieczne są do tego od jednego do dwóch średnich wynagrodzeń . W pozostałych trzeba na to wydać od 90 do 100 proc. pensji. Dla porównania - w Czechach nie ma ani jednego takiego regionu, w Rumunii są zaledwie 3, a w Bułgarii 2.
Warto zwrócić uwagę, że regionalizacja dotyczy także wynagrodzeń - oznacza to, że przy ustalaniu dostępności finansowej brano pod uwagę lokalne zarobki, nie zaś ogólnopolskie. W efekcie tylko w jednym regionie (północno-zachodnia część województwa dolnośląskiego i południowa lubuskiego) możliwe jest wynajęcie stumetrowego mieszkania za 50-60 proc. przeciętnej tam pensji.
W Polsce ceny najmu kilkukrotnie zawyżone
W badaniu pod uwagę wzięto całościowe koszty wynajmu, czynsz, rachunki za media i dodatkowe opłaty. Wyzwaniem było określenie większości zarobków wynajmującego, jednak zabiór danych pozwolił oszacować zasadność kosztów w stosunku do wynagrodzeń na poziomie 30-40 proc . Jeśli koszt jest wyższy, to według autorów raportu, pary naukowców z Instytutu Planowania Przestrzennego z Politechniki Wiedeńskiej, ma to oznaczać, że obciążenie kosztami mieszkaniowymi jest zbyt wysokie. Przypomnijmy - w Polsce wynoszą one między 100 proc. a 200 proc.
Badacze z Wiednia wierzą, że bazująca na web-srappingu metodologia badań w wielu przypadkach da lepszy ogląd sytuacji niż tradycyjne badania, która często są zbyt mało szczegółowe. Część rządów w ogóle nie prowadzi badań nad cenami najmu z uwzględnieniem dynamiki warunków poszczególnych regionów. Naukowców czeka jeszcze zbadanie sytuacji w południowej i wschodniej części Europy, jednak już dziś mamy kolejne potwierdzenie, że sytuacja nie tylko na polskim rynku nieruchomości, ale też najmu, jest dramatyczna.