Nowy podatek obowiązuje, skarbówka tylko na to czekała. Kontrola może skończyć się dotkliwą karą
Najnowsza unijna dyrektywa spowoduje spore problemy dla przedsiębiorców. Nie chodzi tu jednak o nowy podatek. Fiskus wraz z nowym rokiem zyskał zupełnie nowe narzędzia do weryfikacji tego, czy firmy nie uchylają się od obowiązku opłacania podatków.
Nowa-stara dyrektywa
Cała sprawa zaczyna się od nowej (a w zasadzie to starej) dyrektywy unijnej. Jak podaje serwis superbiz.se.pl, w zeszłym roku pojawił się dokument oznaczony kodem DAC7 . Dotyczył on części przedsiębiorców w Polsce.
Wprowadzenie nowej dyrektywy w zeszłym roku było jednak dopiero początkiem , bowiem nie wszystkie jej zapisy udało się wdrożyć w życie w Polsce. Te, które zostały opóźnione, wchodzą w życie w 2024 roku. Według dostępnych informacji, napsuje ona sporo krwi tym przedsiębiorcom, którzy nie byli skorzy do płacenia danin fiskusowi.
Fiskus będzie potężniejszy
Dyrektywa DAC7 jest bowiem podstawowym środkiem w walce z tymi przedsiębiorcami, którzy na wszelakie możliwe sposoby chcą uniknąć opodatkowania. Na tym skorzysta zatem system podatkowy.
Dzięki unijnej dyrektywie, urzędy skarbowe będą teraz mogły monitorować te transakcje handlowe , które są wykonywane w sieci. Pozwoli to na wychwycenie przedsiębiorców, którzy handlują m.in. na portalach takich jak Allegro czy Vinted, i uchylają się od obowiązku zapłacenia podatku.
Co z osobami fizycznymi?
Nowe przepisy pozwalają na monitorowanie wszystkich handlujących na portalach internetowych. Dotyczy to również osób fizycznych - w tym przypadku takich, którzy sprzedają rzeczy jedynie od czasu do czasu. Polska chciała ich wyłączenia spod jurysdykcji dyrektywy.
Ostatecznie jednak DAC7 obejmuje również i takie osoby . Nie będą one jednak raportowane, jeżeli liczba transakcji w ich przypadku będzie mniejsza lub równa 30, bądź ich wartość będzie równa lub niższa 2 tys. euro w roku.
źródło: superbiz.se.pl