Odważna propozycja Macrona. Tak chce zabezpieczyć Europę przed trzecią wojną światową.

W co gra Donald Trump?

Prezydent Trump jeszcze podczas kampanii wyborczej wielokrotnie wypowiadał się na temat zakończenia wojny na Ukrainie. Po jego rozmowie z Władimirem Putinem metody, jakich chce w tym celu użyć, zaczynają budzić niepokój.

Najpierw Donald Trump zaczął rozliczać prezydenta Ukrainy, z pomocy, jaką USA udzieliło państwu zmagającemu się z rosyjską agresją, później pojawiła się jednak możliwość porozumienia w postaci umowy dotyczącej wspólnej eksploatacji metali ziem rzadkich. Wstępne warunki zostały już ustalone, a w piątek 28 lutego obaj przywódcy mieli podpisać dokument w Białym Domu.

Strona ukraińska podkreślała, że warunkiem udzielenia dostępu Stanom Zjednoczonym do złóż są gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Piątkowe spotkanie miało być punktem zwrotnym w tej sprawie. Do porozumienia nie doszło. Ataki Donalda Trumpa w kierunku prezydenta Ukrainy zaskoczyły miliony obserwatorów na całym świecie. Słowa, jakich użył, trudno nazwać dyplomacją.

Grasz w karty, igrasz z życiem milionów ludzi […] igrasz z III wojną światową — tak Trump ocenił postawę Zełenskiego.

Emmanuel Macron ocenia postawę Trumpa

Burzliwa dyskusja w Waszyngtonie zakończyła się porażką. Zaraz potem Donald Trump otwarcie wyraził swoje oburzenie, a zerwanie negocjacji tłumaczył butną postawą ukraińskiego prezydenta. Część amerykańskich urzędników w tym sekretarz stanu USA Marco Rubio oraz wiceprezydent J.D. Vance stwierdzili, że Zełenski powinien przeprosić.

Okazał brak szacunku wobec Stanów Zjednoczonych Ameryki w ich świętym Gabinecie Owalnym. Może wrócić, gdy będzie gotowy na pokój — powiedział Donald Trump przed opuszczeniem Białego Domu.

Zełenski udzielił wywiadu amerykańskiej stacji Fox News, gdzie był pytany o to, czy zamierza przepraszać za swoje zachowanie i jak zapatruje się na kontynuowanie wojny bez wsparcia Stanów Zjednoczonych. Prezydent Ukrainy wyraził chęć powrotu do rozmów ze stroną amerykańską, jednak dał do zrozumienia, że naród ukraiński nigdy się nie zgodzi na zawarcie pokoju na warunkach Moskwy.

To będzie dla nas trudne bez pomocy USA. Nie możemy jednak przegrać, stracić naszych ludzi, naszych terytoriów. Rosjanie przyszli do naszych domów. Zabili naszych obywateli. Mówienie, że Putin jest w porządku? Nie powiemy tak — mówił Zełenski podczas wywiadu.

Europejscy przywódcy wyrazili przekonanie, że Donald Trump mógł zapomnieć o tym, kto w tej sytuacji występuje w roli agresora, a kto ofiary. W ostatnich wypowiedziach prezydent USA zdaje się bowiem obarczać winą Ukrainę…. za to, że została zaatakowana przez Rosję. Premier Australii, Anthony Albanese opowiedział się po stronie ukraińskiej — “będziemy stać po stronie Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne" — przekazał krótko po awanturze”.  Wypowiedź polskiego premiera była w tym samym tonie.

Na komentarz zdecydował się również Emmanuel Macron, który skomentował wypowiedź Trumpa dotyczącą III wojny światowej. Prezydent Francji mówił o planach, które mogą wpłynąć na przyszłość całej Europy. Dał jednoznacznie do zrozumienia, że to czas, aby kraje europejskie budowały niezależność od Stanów Zjednoczonych, także pod względem militarnym. Macron zapowiedział możliwość rozpoczęcia negocjacji, które będą dotyczyć nie tylko zakończenia konfliktu na Ukrainie, ale również zwiększenia bezpieczeństwa Europy.

Emmanuel Macron o III wojnie światowej

Prezydent Francji przewiduje możliwość rozpoczęcia rozmów w sprawie europejskiego odstraszania nuklearnego. To reakcja na to, co wydarzyło się w piątek w USA. Taka propozycja padła już wcześniej ze strony Friedricha Merza, lidera niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, który ma duże szanse na to, aby zostać kanclerzem RFN. Chodzi o podjęcie działań, które zwiększyłyby nuklearne możliwości Europy i zapewniły jej większą autonomię w tej dziedzinie.

[…] powinniśmy otworzyć tę dyskusję, głęboko strategiczną. Ma ona elementy bardzo wrażliwe i poufne, ale jestem gotów, by taka dyskusja została otwarta — powiedział Macron w wywiadzie udzielonym portugalskiej telewizji .

Prezydent Francji odnosząc się bezpośrednio do scysji między Zełeskim a Trumpem, powiedział, że trzeba okazać szacunek tym, którzy od samego początku walczyli o pokój i pamiętać o tym, że w tym konflikcie to Rosja jest agresorem a naród ukraiński ofiarą, natomiast jeśli ktoś “igra z III wojną światową" to “nie należy go szukać w Kijowie, a raczej w Moskwie”.

Trump miał być neutralnym mediatorem, jednak jego postawa wskazuje na to, że jednak zaczyna wybierać stronę i raczej nie jest to strona ukraińska. Piątkowe spotkanie przypominało bardziej widowiskową i sensacyjną demonstrację siły niż próbę dyplomacji. Pytanie tylko, czy o to nie chodziło od samego początku.