Ruszyły masowe kontrole. Fiskus dzwoni i pyta o przelew
407 — tyle żądań uchylenia tajemnicy bankowej i ujawnienia informacji o rachunkach rozliczeniowych skierowali naczelnicy urzędów skarbowych do instytucji finansowych. 3112 — a tyle żądań wystawili naczelnicy urzędów celno-skarbowych od 1 lipca 2022 roku do 31 marca br. Kto może się spodziewać telefonu? Czy powinien się tłumaczyć? Co z RODO? Odpowiadamy.
Dostałeś przelew? Teraz się spowiadaj
Jak podaje Hubert Cichoń, radca prawny w rozmowie z „wyborcza.biz”, jego klienci zaczęli zgłaszać skargi, że otrzymują telefony od urzędników skarbowych z zapytaniem, jaki jest cel ich przelewu . Zaznaczył, że klienci nie byli o nic podejrzewani. To była zwykła forma… kontroli.
Jeszcze dwa lata temu wgląd w prywatne konta obywateli banki umożliwiały tylko i wyłącznie, gdy toczyło się przeciw danym obywatelom postępowanie. Zmiany nastąpiły po decyzji Prawa i Sprawiedliwości 1 lipca 2022 roku .
Zgodnie z art. 48 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), organy skarbowe mogą żądać od banków m.in. danych o posiadanych przez nas rachunkach bankowych, w tym rachunkach, których jesteśmy współposiadaczami lub posiadamy do nich pełnomocnictwo. Przepisy obejmują również stan i obroty na rachunkach, tytuły przelewów oraz informacje o nadawcach i odbiorcach. Banki są zobowiązane dostarczyć dane dotyczące umów kredytów lub pożyczek, w tym ich wysokości, okresów spłaty oraz sposobu zabezpieczenia — czytamy na portalu „wyborcza.biz”.
W praktyce teraz sprawdzony może zostać każdy. Aktualnie, wystarczy podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, lub nawet wykroczenia. I nie jest wymagana zgoda sądu.
Halo, tu urzędnik skarbowy
„Wyborcza.biz” przedstawiła przebieg rozmowy, która toczyła się między klientem Cichonia a pracownikiem urzędu skarbowego. Na początku się wylegitymował: podał nazwisko, swoje stanowisko i nazwę urzędu, w którym pracuje. Potem przeszedł do konkretów. Podał dane przelewu i dociekał informacji, z jakiego powodu dany przelew został zrobiony.
Na pytanie, czy może to wzbudzać kontrowersje, radca prawny odpowiedział twierdząco.
Przecież z tych przelewów łatwo może np. wyczytać, że dana osoba płaci za wizyty u psychiatry, albo robiła zakupy w sex-shopie. Albo miała jakieś większe wydatki w klubie nocnym. Mając takie informacje, można sobie wyobrazić, że ktoś posunie się do szantażu: nie zrobisz, czego chcę, to ujawnię twoje wydatki – ostrzega Hubert Cichoń w rozmowie z „wyborcza.biz”.
UODO i RPO interweniuje, Ministerstwo Finansów odpowiada
Interwencji podjął się zarówno prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO), który zgłaszał, że art. 46a i art. 48 ustawy o KAS wykluczają ideę RODO…
„Należy doprecyzować treść art. 46a ustawy o KAS, z uwagi na brak zasady przejrzystości i rzetelności RODO. Tak, by jednoznacznie wykluczyć przekazywanie na jego podstawie danych osobowych mogących ujawniać stan zdrowia zindywidualizowanych osób fizycznych. Natomiast art. 48 ustawy o KAS wymaga pilnej i gruntownej zmiany, ponieważ narusza zasadę legalizmu i jest niezgodny z zasadami proporcjonalności i celowości RODO” – czytamy w apelu do Ministra Finansów.
…jak i Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich, którego zdaniem zakres ingerencji w prywatność obywateli jest zbyt duży.
„Fundamentalna wydaje się ochrona życia prywatnego osoby fizycznej do czasu prowadzenia postępowania w sprawie, a nie przeciwko niej” – twierdzi.
Ministerstwo Finansów odpowiedziało, że nie zamierza się wycofywać z obecnych przepisów, podaje „wyborcza.biz”.