Sam Altman, szef OpenAI, zwolniony ze stanowiska. Co dalej z ChatGPT?
Zarząd OpenAI podjął niezwykle zaskakującą decyzję o zmianach w kierownictwie firmy odpowiedzialnej za rozwój GPT oraz ChatGPT. Pracę stracił Sam Altman, co dla wielu jest szokujące i stawia pod znakiem zapytania kierunek dalszego rozwoju ChatGPT. Co może oznaczać dymisja Altmana?
Sam Altman za burtą
Kilka dni temu minął rok, odkąd OpenAI zdecydowało udostępnić testową wersję ChatGPT każdemu . Przez ten czas o tzw. sztucznej inteligencji w jej aktualnym stanie powiedziano już wszystko, nie zawsze z sensem. Sam Altman, szef OpenAI, którego wcześniej kojarzyła garstka, stał się postacią równie ważną lub ważniejszą niż Satya Nadella czy Tim Cook.
Teraz zarząd OpenAI zdecydował, by gwiazda Altmana zgasła tam szybko, jak się pojawiła. Podjęto decyzję, by usunąć Altmana z pozycji dyrektora wykonawczego OpenAI . Zrobiono to w sposób nagły, stwierdzając, że Altman mógł wprowadzać zarząd w błąd, przekazując nieprawdziwe informacje, co miała utrudniać pracę. Komunikat w tej sprawie opublikowano na blogu OpenAI:
Odejście pana Altmana następuje po przeprowadzeniu przez zarząd kolektywnej oceny, która wykazała, że nie zawsze zachowywał on szczerość w kontaktach z zarządem, co utrudniało mu wykonywanie obowiązków. Zarząd nie ma już zaufania do jego zdolności do dalszego przewodzenia OpenAI.
Ton komunikatu również jest zaskakujący – rzadko w podobnych okolicznościach publikuje się szczegóły , które negatywnie wpływają na wizerunek jednej stron. Zarówno zarząd, jak i Altman opublikowali mało przekonujące oświadczenia, według których do zwolnienia doszło w dobrej atmosferze, Altman „szuka nowych wyzwań”, niemniej nie zatarło go oskarżeń o przekazywanie zarządowi fałszywych informacji.
Surowe konsekwencja roszad w OpenAI
Decyzja zarządu OpenAI wzbudziła na tyle duże kontrowersje, że na odejście z firmy zdecydował się Greg Brockman, jeden ze współzałożycieli OpenAI , w firmie od 8 lat. W krótkim tweecie potwierdził, że jego decyzja jest bezpośrednią konsekwencją zwolnienia Altmana. „Jestem niesamowicie dumny z tego, co wszyscy razem zbudowaliśmy, odkąd zaczęliśmy pracować w moim mieszkaniu 8 lat temu… Ale na podstawie dzisiejszych wiadomości, odchodzę” – napisał Brockman.
Informacje o zdymisjonowaniu Altmana była także ogromnym zaskoczeniem dla Microsoftu . Korporacja zainwestowała w OpenAI ogromne środki i w zasadzie tylko formalnie OpenAI nie jest własnością producenta Windowsa. Mimo to decyzja miała zostać podjęta bez wiedzy przedstawicieli Microsoftu, którzy zostali poinformowani po fakcie.
Altman może powrócić na stanowisko
Microsoft i część zarządu OpenAI ma być dalece niezadowolona z wcześniejszej decyzji. Nie przygotowano żadnego następcy (Mira Murati to tylko tymczasowy CEO), pojawiły się za to liczne pogłoski, że Altman ma szybko wrócić na utracone stanowisko . Lobbować za tym ma zwłaszcza Microsoft. Nie bezpośrednio, lecz jednoznacznie do sprawy odniósł się Satya Nadella, CEO Microsoftu:
Mamy długoterminową umowę z OpenAI z pełnym dostępem do wszystkiego, czego potrzebujemy, aby zrealizować nasz program innowacji i ekscytującą mapę drogową produktów; i pozostajemy zaangażowani w nasze partnerstwo, a także w Mirę i jej zespół. Razem będziemy nadal dostarczać światu znaczące korzyści płynące z tej technologii.
W ten sposób szef Microsoftu jasno podkreślił znaczenie swojej roli w procesach decyzyjnych. Nie ma wątpliwości, że gdyby nie gigantyczne środki przekazywane przez korporację OpenAI, zapewne nigdy nie osiągnęłaby bieżącego tempa prac . Gdy zdadzą sobie z tego sprawę nieprzychylne Altmanowi strony, jego powrót na stanowisko nastąpi szybciej, niż się wydaje.