Zadłużenie Polski rośnie, a gospodarka nie nadąża. Rekord Europy coraz bliższy
Według najnowszych danych, opublikowanych przez Eurostat, Polska jest w europejskiej czołówce pod względem wzrostu zadłużenia. Liczby nie pozostawiają wątpliwości, gorzej od nas wypadają tylko dwa kraje. Istotniejszy jest jednak fakt, że polska gospodarka nie wyrabia z obsługą zadłużenia.
Europa pod kreską
Dynamiczny wzrost zadłużenia w Polsce jest jednym z najwyższych w całej wspólnocie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wyprzedziły nas jedynie Francja, gdzie dług zwiększył się o 206 mld euro, oraz Włochy z przyrostem długu wynoszącym 112 mld euro. W tym samym czasie Niemcy, będące największą gospodarką UE, zwiększyły zadłużenie o zaledwie 34 mld euro, a niektóre kraje, takie jak Portugalia i Irlandia, zanotowały jego spadek odpowiednio o 7 mld i 5 mld euro. Jak na tle innych państw wyglądają “polskie liczby”?
Zobacz też: Setki milionów z publicznej kasy na księży: ujawniono rachunki. To absurd, kto dał najwięcej
Niepokojąca sytuacja Polski
Według danych Eurostatu Polska zajmuje obecnie trzecie miejsce w UE pod względem wzrostu zadłużenia w relacji do PKB. Polski dług publiczny na koniec trzeciego kwartału 2024 roku wyniósł 443,4 mld euro, co stanowi 53,5 proc. rocznego PKB. To oznacza roczny przyrost o 4,9 punktu procentowego i w konsekwencji powiększenie się naszego długu aż o 92,4 mld euro.
Niepokoi również sama struktura polskiego zadłużenia. Jak wynika z raportu, nasz dług publiczny rośnie znacznie szybciej niż gospodarka, co sugeruje brak efektywnego przełożenia dodatkowych zobowiązań finansowych na rozwój ekonomiczny kraju. Koszt obsługi długu również nie jest bez znaczenia – w pierwszych jedenastu miesiącach 2024 roku stanowił on aż 10,9 proc. dochodów Skarbu Państwa. Wprawdzie oprocentowanie polskich obligacji 10-letnich nieznacznie spadło w ostatnich dniach, jednak od początku roku wzrosło o 0,02 punktu procentowego.
Niemal pięcioprocentowy przyrost udało się wyprzedzić jedynie Estonii i Finlandii. Dla porównania Niemcy z kolei obniżyły ten wskaźnik o 1,4 punktu procentowego do 62,4 proc. Warto zauważyć, że niegdyś najbardziej zadłużone kraje Unii, takie jak Grecja i Portugalia, zaczynają odnosić sukcesy w redukcji długu – w Grecji spadł on o 9,9 punktu procentowego do 158,2 proc. PKB , a w Portugalii o 8,8 punktu procentowego do 97,5 proc.
Największe kłopoty wciąż ma Grecja
Grecja, mimo istotnej redukcji długu, nadal jest liderem zadłużenia w UE z poziomem 158,2 proc. PKB. Włochy, znajdujące się na drugim miejscu, zwiększyły swój dług do 136,3 proc. PKB, a Francja odnotowała wzrost do 113,8 proc. PKB . Z kolei Belgia i Hiszpania, gdzie zadłużenie przekracza 100 proc. PKB, wykazują różne tendencje – Hiszpania zmniejszyła ten wskaźnik o 3,1 punktu procentowego do poziomu 104,3 proc., podczas gdy Belgia nieznacznie go zwiększyła – o 0,3 proc. do poziomu 105,6 proc.
Na przeciwnym biegunie zadłużenia znajdują się Estonia, Bułgaria i Luksemburg, które mogą pochwalić się najniższymi wskaźnikami w całej wspólnocie. Sytuacja tych krajów stanowi wyraźny kontrast wobec dynamicznie zadłużających się państw, takich jak Polska, która – obok wzrostu wartości długu – musi mierzyć się z jego rosnącą relacją do PKB.