Ogromne zwolnienia w ONZ. Zrzucają winę na Trumpa
Przedstawiciele Organizacji Nardów Zjednoczonych poinformowali o konieczności zwolnienia kilku tysięcy pracowników. Zaznaczyli, że to trudna decyzja, jednakże nie ostatnia i należy się spodziewać kolejnych “korekt zatrudnienia”. Przekazaniu informacji towarzyszyło bezpośrednie wskazanie winowajcy zaistniałej sytuacji.
Masowe zwolnienia w ONZ
Organizacja Narodów Zjednoczonych powstała w październiku 1945 roku i obecnie w jej skład wchodzą 193 państwa, w tym również Polska. Do ONZ należą także podmioty międzynarodowe, które posiadają status państwa-obserwatora i jest to Watykan oraz Palestyna. Niepaństwowi obserwatorzy wchodzący w obręb organizacji to Zakon Maltański oraz Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża.
ONZ stawia sobie za cel utrzymanie bezpieczeństwa i pokoju międzynarodowego, wspiera również inicjatywy dążące do rozwiązania problemów gospodarczych, społecznych, kulturowych, humanitarnych czy dotyczących praw człowieka. Wkrótce zakres tych działań może zostać znacząco ograniczony z powodu masowych zwolnień — pracę straci kilka tysięcy osób.
ONZ zrzuca winę na Trumpa
ONZ zwolni 3 tysiące spośród 22 tys. pracowników — taką decyzję podjął ł Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) i Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM). Pracę stracą osoby, które działały w ramach Programu Przyjęć Uchodźców (USRAP). Jak wynika z wewnętrznego okólnika udostępnionego ASP, likwidacji ulegnie około 600 stanowisk związanych z tym programem.
Chciałabym móc powiedzieć, że to koniec trudnych decyzji, które nas czekają. Ale nie mogę — przyznała szefowa IOM, Amy Pope.
ONZ tłumaczy, że to niespodziewane i radykalne działanie jest spowodowane niedawną decyzją prezydenta Stanów Zjednoczonych — Donalda Trupma. Odkąd został zaprzysiężony, podpisał już wiele rozporządzeń, które mogą wywoływać niepokój. Tym razem republikanin wziął się za organizacje międzynarodowe i zakwestionował sens wspierania takich inicjatyw przez amerykański rząd.
Donald Trum przykręca kurki w ONZ
Donald Trump na początku lutego 2025 roku podpisał dekret wykonawczy o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z szeregu organów ONZ. USA rezygnuje z dalszego wspierania UNHRC, oprócz tego został ustanowiony szerszy przegląd amerykańskiego finansowania tej organizacji. Waszyngton wycofuje się również głównej agencji ONZ ds. pomocy Palestyńczykom (UNRWA) oraz zrewiduje zaangażowanie w Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO).
Konsekwencją decyzji Trumpa jest zawieszenie wpłacania amerykańskich składek do zagranicznych programów pomocowych. Jak przekazał Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców oraz IOM właśnie to działanie prezydenta wymusiło decyzję o zwolnieniu 3 tysięcy pracowników, a możliwa jest dalsza redukcja.
Swoją drogą to zastanawiające, że międzynarodowa organizacja, w której skład wchodzą 193 państwa, jest tak bardzo uzależniona od działań jednego kraju członkowskiego.
