Ta firma pamięta I Wojnę Światową: zniknie z Polski na dobre. Wcześniej zwolni wszystkie kobiety
Pojawiły się kolejne informacje o zwolnieniach grupowych na terenie Polski. Tym razem z kraju wycofuje się niemiecki właściciel z historią sięgającą I Wojny Światowej, a pracę mają stracić dziesiątki kobiet. Wiele z nich stanie przed poważnymi wyzwaniami, którym nie będzie łatwo sprostać. Firma szuka światełka w tunelu.
Wzrost zwolnień grupowych w Polsce
Przełom roku 2024 i 2025 przyniósł zaskakująco wysoką liczbę zgłoszonych zwolnień grupowych . Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego styczeń zakończony jest wyraźnymi wzrostami.
Na koniec stycznia zgłoszonych było 25,5 tys. planowanych zwolnień grupowych pracowników (w tym 10 tys. osób z sektora publicznego). Plany redukcji etatów deklarowały łącznie 173 zakłady - czytamy.

W analogicznym okresie rok temu liczby te prezentowały się znacząco inaczej. Do końca stycznia 48 firm prowadzących działalność w Polsce zadeklarowało zwolnienie 12,7 tys. pracowników. Warto jednak pamiętać, ze liczby te zazwyczaj w końcowym etapie procedowania zwolnień okazują się być zauważalnie niższe.
Do tej pory, w ciągu ostatnich tygodni, słyszeliśmy między innymi o zwolnieniach grupowych w Poczcie Polskiej, OLX czy CCC . Teraz kolejny urząd pracy przekazał informację o stu osobach, które już niedługo prawdopodobnie będą musiały pożegnać się z pracą.
Kolejna firma zniknie z Polski, pracownice zostaną zwolnione
Decyzję o zamknięciu poszczególnych zakładów na terenie Europy firma zaczęła podejmować już kilka lat temu. Wcześniej padło na te mieszczące się w Portugalii i Rumunii i wiele wskazywało na to, że szwalnia w Polsce jeszcze przez jakiś czas utrzyma się na powierzchni . Wskazywał na to między innymi fakt, że w 2023 roku wciąż przynosiła ona zyski . Jak wskazała jednak Anna Jackowska, dyrektor PUP we Włocławku w rozmowie z portalem wloclawek.naszemiasto.pl, przyczyną podjęcia kolejnych kroków były stale rosnące koszty pracy .
Polska szwalnia jest ostatnią należącą do niemieckiej firmy Naturana . Od 1917 roku zajmuje się ona produkcją bielizny premium , od trzydziestu lat jej produkty powstają właśnie między innymi we Włocławku. To jednak właśnie uległo zmianie. Informacja o planowanych zwolnieniach grupowych w zakładzie Naturana wpłynęła do Powiatowego Urzędu Prace we Włocławku 20 lutego 2025 roku i właśnie ujrzała światło dzienne.

W tym momencie w szwalni zatrudnionych jest sto osób i wszystkie z nich czeka zwolnienie z pracy. Mowa o 25 osobach zajmujących stanowiska administracyjne oraz pozostałych 75, które pracują na produkcji . Wśród nich wyraźnie dominują kobiety, a jak wskazuje portal wloclawek.naszemiasto.pl, dla wielu z nich jest to miejsce, w którym spędziły całe swoje zawodowe życie. Firma nie składa jednak broni, ma duże nadzieje na naprawienie sytuacji pracowników.
Zobacz: Masowe zwolnienia u polskiego giganta, ponad 200 osób trafi na bruk. Znamy powody
Firma ma duże nadzieje, pracownice - obawy
Sytuacja kobiet zatrudnionych w szwalni we Włocławku może się okazać bardzo problematyczna. Jak zostało wspomniane, wiele z nich było związanych z zakładem już wiele lat i było to ich jedyne miejsce zatrudnienia .
Tam są zatrudnione w większości kobiety, które często są w wieku przedemerytalnym. Pracowały tam czasami od początku istnienia tej firmy w Polsce, więc jest to dla nich całe życie zawodowe. Firmy szwalnicze w Polsce i tutaj - na naszym terenie - też cierpią na problemy finansowe i związane z dostępnością materiałów oraz z kosztami. Dlatego znalezienie alternatywnego zatrudnienia dla pracowników szwalni nie będzie proste. Przekwalifikowanie się może być bardzo trudne – zaznacza Anna Jackowska dla wloclawek.naszemiasto.pl.
Wynika z tego jasno, że głównie pracownice zatrudnione w szwalni, gdy dojdzie do zwolnień, znajdą się w bardzo trudnej sytuacji i w obliczu poważnych wyzwań zawodowych . Niemiecki właściciel wciąż ma jednak nadzieje, że uda mu się załatwić sprawę jak najbardziej polubownie. Jak przekazała portalowi wloclawek.naszemiasto.pl dyrektorka PUP, już trwają rozmowy o przejęciu zakładu przez polską firmę szwalniczą . Budynek ma zostać albo sprzedany, albo wynajęty, w ofercie znajduje się zarówno budynek, jak i jego wyposażenie.
Wiem, że takie rozmowy trwają. Pracownicy też zostali o tym poinformowani. Przedstawiciel z Niemiec powiedział całej załodze o planach związanych ze zwolnieniami, ale też o trwających rozmowach, więc jest nutka nadziei, że te osoby po prostu zmienią pracodawcę, że dojdzie do przejęcia – podkreśla Anna Jackowska.
Szczegóły transakcji nie są jednak jeszcze znane. Dyrektorka PUP dodała również, że na szczęście nie brakuje ofert pracy, które mogą odpowiadać również osobom, które potencjalnie stracą zatrudnienie w szwalni . Na konkretne wieści będzie trzeba jednak jeszcze zaczekać.