Europoseł Kosma Złotowski zarzucił portugalskiemu koncernowi Jeronimo Martins, który jest właścicielem sklepów sieci Biedronka, że celowo przyczynia się do wprowadzania klientów w błąd. Jak możemy przeczytać w pytaniu europosła do Komisji Europejskiej, które to opublikowały wiadomoscihandlowe.pl, europoseł zwrócił uwagę na to, że praktyka taka jest szczególnie rażąca w przypadku sieci, który za jeden z głównych filarów swojego marketingu uznaje posiadanie w swojej ofercie produktów, które pochodzą od lokalnych dostawców.
Przedstawiciele Biedronki zapewniają w komunikacie prasowym zamieszczonym na stronie internetowej sieci, że sklepy pozostają otwarte, a dostawy są realizowane na bieżąco.- Aby maksymalnie zatroszczyć się o jak największe bezpieczeństwo klientów i pracowników, zastosujemy nowe, konkretne rozwiązania. Warto jednak pamiętać, że odniosą one skutek tylko wtedy, gdy wszyscy będziemy się stosować do zasad bezpieczeństwa. Wierzymy, że wspólnie poradzimy sobie w tej nowej niełatwej sytuacji - mówi Paweł Stolecki, dyrektor operacyjny w sieci Biedronka.
Biedronka w Polsce radzi sobie coraz lepiej. Choć mogłoby się wydawać, że sytuacja sieci się ustabilizowała, a rosnąca konkurencja ze strony Lidla czy Dino utrudnia jej działanie, w 2019 roku Biedronka zanotowała 54 mld złotych ze sprzedanych towarów.Jak mówi Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins, do którego Biedronka należy, Polska jest kołem napędowym firmy. Jednak plany na przyszłość firmy wykraczają już poza granice naszego kraju. Prezes Jeronimo Martins stwierdził, że sieciówka powinna pojawić się w kolejnym europejskim kraju. - Polska jest kołem napędowym naszej działalności. Biedronka powinna rozwijać się poza granicami Polski - oświadczył dos Santos.