Niemiecka Federalna Agencja Sieciowa (BNetzA) apeluje do niemieckich obywateli, aby oszczędzali gaz ziemny w miarę możliwości. Niemieckie zapasy nie są bowiem zbyt duże, w przypadku nagłego zakręcenia kurka przez Rosjan wystarczą zaledwie na parę miesięcy.
Właściciele Porsche, BMW i Mini muszą liczyć się z wezwaniami do serwisów naprawczych. Niemieckie marki premium przekazały już UOKiK informację o potrzebie naprawy w niektórych modelach samochodów. O wezwaniach, jakie mają otrzymać kierowcy Porsche, BMW i Mini informuje dzisiaj bankier.pl. Luksusowe samochody będą wymagały napraw ze względu na zachowanie bezpieczeństwa kierowców.
Niemcy nie poprą unijnego embarga na rosyjską ropę, powiedział w środę rzecznik niemieckiego rządu. Niemcy nie zamierzają również płacić w rublach za rosyjskie surowce. O słowach niemieckiego rzecznika informuje Reuters. Brak poparcia dla inicjatywy Unii Europejskiej dotyczącej wprowadzenia embarga na rosyjską ropę dla wszystkich krajów organizacji Niemcy zapowiadały już od dłuższego czasu i konsekwentnie trzymają się swojej linii.
Elektrownia Bełchatów należąca do PGE zajęła pierwsze miejsce w Unii Europejskiej pod względem emisji dwutlenku węgla w 2021 r. w rankingu przygotowanym przez think tank Ember. W rankingu dziesięciu największych emitentów znajdują się tylko kopalnie z Polski i Niemiec. Polska i Niemcy łącznie odpowiadają za 53 proc. emisji dwutlenku węgla całej Unii Europejskiej. Chociaż Niemcy ze wszystkich swoich elektrowni emitują najwięcej dwutlenku węgla do atmosfery, to w rankingu indywidualnym dla kopalni bezapelacyjne "zwycięstwo" przypada Elektrowni Bełchatów.
Nasz kraj ponosi spore koszty przyjęcia ponad 2 milionów uchodźców. Liczba Ukraińców z dnia na dzień się powiększa. Dzisiaj podczas wizyty Partii Europejskich Socjalistów w Polsce, Polska Lewica chce przekonać nie tylko do odblokowania środków Funduszu Odbudowy, ale będzie walczyła o przynajmniej 500 euro miesięcznie na jednego uchodźca, co - w przeliczeniu na przebywających w naszym Ukraińców - daje ok. 12 mld euro, pisze portal gospodarczy WNP. Deutsche Welle podsumowuje nasze działania „jeżeli do Polski przyjeżdżać będzie nadal 20 tys. Ukraińców dziennie, to na początku maja ich liczba przekroczy trzy miliony, czyli dwa razy więcej uchodźców niż przyjęli Niemcy w latach 2015 i 2016.” Niemiecka prasa alarmuje, że „środki finansowe Polsce powoli się kończą”.
Z powodu konfliktu na Ukrainie Niemcy zaczęli wzmacniać schrony w piwnicach i innych podziemnych pomieszczeniach. Zaczęto również gromadzić zapasy na wypadek wojny, podał w sobotę niemiecki "Welt Am Sonntag". O działaniach na najbliższy czas poinformowała Nancy Faeser z niemieckiego MSW. Minister Nancy Faeser zapowiedziała, że rząd zamierza w najbliższym czasie znacznie wzmocnić systemy schronów na terenie całych Niemiec. Cytowana przez agencje Reuters Faeser przyznaje jednak, że schronów jest obecnie za mało i należy poczynić inwestycje w celu zwiększenia ich ilości.
“Der Spiegel” pisze, że “Polska blokuje europejskie porozumienie w sprawie wprowadzenia globalnego podatku minimalnego”. Niemcy dopatrują się szantażu polskich władz wobec kolejnych posunięć prawnych UE. Według nich cel mamy tylko jeden: uwolnienie 770 mld euro covidowych funduszy odbudowy. Unia Europejska w grudniu 2021 roku złożyła wniosek dotyczący międzynarodowej reformy podatkowej. Reforma ma zakładać brak możliwości przenoszenia zysków przedsiębiorstw do rajów podatkowych. Czy jest to kolejny krok Unii Europejskiej ku zaniechaniu przedsiębiorczej wolności?
Niemiecki rząd postanowił objąć zarządem komisarycznym spółki Gazprom Germania. Spółka była do tej pory niemiecką filią rosyjskiego Gazpromu. O decyzji Berlina poinformował w poniedziałek minister gospodarki RFN Robert Habeck. Historia Gazprom Germania ma także ponure oblicze sięgające jeszcze czasów NRD. Robert Habeck w komentarzu dla agencji dpa argumentował decyzję zapewnieniem dalszego bezpieczeństwa dostaw, co ma wpływ na bezpieczeństwo i porządek publiczny. Przy okazji minister zapewnił, że obecnie ciągłość dostaw gazu przez Gazprom Germania jest zachowana, czytamy w depeszy PAP.
Angela Merkel jest przeciwna przyjęciu Ukrainy do NATO, poinformowała jej rzecznika agencję DPA. Chociaż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował już wcześniej, że Ukraina do Paktu Północnoatlantyckiego przystępować nie zamierza, to wypowiedź byłej kanclerz federalnej ma wymiar mocno symboliczny. Rzeczniczka Merkel powiedziała, że Angela Merkel podtrzymuje swoje decyzje podjęte na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 r., kiedy ówczesna kanclerz Niemiec nie poparła obecności Ukrainy w NATO. Sprzeciwiał się również temu ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Jednocześnie Angela Merkel "wspiera międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainie”, cytuje jej rzeczniczkę PAP.
Viktoria Grossman komentatorka "Sueddeutsche Zeitung" zarzuciła polskim władzom dzielenie uchodźców na wrogów i przyjaciół. Autorka ma na myśli odmienny sposób traktowania przybyłych na polską granicę z Białorusi i Ukrainy. Autorka niemieckiego dziennika zarzuca polskiej służbie granicznej brutalność, zarzuty czyni też w kierunku polityki UE wobec kryzysu granicznego. Rosyjska agresja na Ukrainę i wywołane nią migracje ukraińskiej ludności zepchnęły na plan dalszy tematy związane z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Temat niemal zniknął z medialnego dyskursu zarówno w Polsce jak i reszcie państw UE. Sprawę w weekendowym wydaniu niemieckiego "Sueddeutsche Zeitung" przypomina jednak Viktoria Grossman, która poczyniła bardzo poważne zarzuty wobec polityki Polski w stosunku do osób pragnących przekroczyć polską i tym samym unijną granicę.
Scholzowi zależy na tym co się dzieje w Polsce. Stabilność finansowa w Polsce jest ważna również dla Niemiec i może być powodem odblokowania pieniędzy z UE. Zdaniem Francesco Casarotto “Anonimowi urzędnicy UE powiedzieli niedawno, że Unia prawdopodobnie na razie zrezygnuje z zastosowania mechanizmu praworządności, który uzależnia wypłaty środków UE od przestrzegania zdefiniowanych przez Brukselę zasad demokratycznych.” pisze Deutsche Welle.
Polska zdecydowanie stoi na stanowisku, aby Unia Europejska nałożyła na Rosję natychmiastowe sankcje, które doprowadzą do zamrożenia nawet umów długoterminowych na import surowców energetycznych. Czy polski sektor energetyczny jest w stanie funkcjonować w przypadku natychmiastowego odcięcia się od rosyjskich źródeł? Skąd Polska importuje gaz ziemny i ropę naftową? Dokonaliśmy analizy sytuacji na rodzimym rynku. Unia Europejska tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zapewniała o konieczności twardych sankcji wobec Rosji. Szumne zapowiedzi spotkały się jednak z krytyką m.in. Niemiec i Holandii, które są zbyt mocno uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych, aby zdecydować się na natychmiastowe embargo wymierzone w rosyjskie dobra naturalne. “Polska popiera wprowadzenie sankcji przez UE na import surowców z Rosji, co będzie wiązało się z natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich umów długoterminowych oraz wstrzymaniem dostaw rosyjskich surowców energetycznych pomimo negatywnych skutków dla polskiej gospodarki spowodowanych przez takie działania w tym wzrostu cen surowców na polskim rynku. W ocenie rządu warto ponieść ten koszt ze względu na bezpieczeństwo kraju.” - napisało Ministerstwo Aktywów Państwowych w szerokiej odpowiedzi na prośbę o określenie struktury importu gazu i ropy w polskiej gospodarce zadane przez biznesinfo.pl. Polski rząd opowiada się jednoznacznie za wprowadzeniem sankcji na rosyjskie paliwa, co pozwoliłoby na odcięcie rosyjskiej machiny wojennej od środków finansowych pozyskiwanych ze sprzedaży surowców. Dużo powściągliwiej o ewentualnym embargu wypowiadają się rządy m.in. Niemiec i Holandii. Różnica zdań pomiędzy Warszawą a Berlinem i Amsterdamem wynika przede wszystkim w umiejscowieniu wektorów polityki energetycznej wyżej wspomnianych krajów w ostatnich latach.
Niezbyt dobre wiadomości dotyczące funkcjonującej w pobliżu polsko-niemieckiej granicy fabryki Boryszew Automotive Plastics, będącej częścią Grupy Boryszew kontrolowanej przez jednego z najbogatszych Polaków. Zakład może wkrótce przestać działać. Powód? Pieniądze.Z tego artykułu dowiesz się:Jakie są powody kryzysu w Boryszew Automotive PlasticsJakie mają oczekiwania pracownicyCzy uda się zażegnać kryzys
Volkswagen stracił mocno w oczach klientów z całego świata. Wszystko przez aferę spalinową, która wybuchła we wrześniu 2015 roku. To wówczas rządowa Agencja Ochrony Środowiska USA ujawniła, że w silnikach diesla samochodów VW montowane było oprogramowanie, które pozwoliło na przechodzenie testów emisji spalin, ale na drodze, podczas normalnego użytku, spaliny aut miały 40 razy więcej toksycznych tlenków azotu, niż pozwala norma.Sprawa szybko stała się głośna na cały świat, a afera spalinowa zyskała miano dieselgate. Volkswagen ujawnił wówczas, że w Europie sprzedał 8 mln aut z takim oprogramowaniem pod markami Audi, Skoda, Seat i Volkswagen właśnie. USA pod koniec 2017 roku do więzienia wsadziło byłych inżynierów firmy, a w sprawie byłego szefa VW prowadzone jest postępowanie, które może doprowadzić do jego zamknięcia za kratami na 10 lat.Jak podała Wyborczam, w sumie VW sprzedał 11 mln aut na całym świecie z tak zmanipulowanymi silnikami. Poskutkowało to wieloma bojkotami i protestami, a nawet wszczynaniem postępowań poszczególnych krajach, w których do sądu Volkswagena zaciągnęły organy odpowiedzialne za ochronę konsumentów. Jednak ominęło to całkowicie Polskę.
Niemcy mają coraz większy problem ze swoją gospodarką. W ostatnim czasie nie ma tygodnia, a coraz częściej nawet dnia, by nie pojawiła się nowa, załamująca Niemców informacja na temat stanu ich gospodarki. W środę media obiegła wieść o dramatycznym, jak nazywały go niektóre media, wskaźniku PMI. Ten bada konkiunkturę w niemieckim przemyśle. Odczyt tego wyniósł 43,1 punktów, co oznacza wynik najniższy od 7 lat, kiedy to Europa była w środku kryzysu zadłużenia. Wzrost zatrudnienia, jak podawał w środę Business Insider Polska, jest na żółwim tempie, zamówienia eksportowe najniższe od dekady, a ryzyko recesji wzrasta.Czwartek nie przyniósł niestety Niemcom dobrych wieści. Media dzisiaj podają o spadku kolejnego wskaźnika, którego odczyt okazał się niższy od tego, jaki przewidywali dotąd eksperci. Mowa o indeksie prowadzonym przez instyut Ifo, zwanym wskaźnikiem "klimatu ekonomicznego". Ten obrazuje aktywność gospodarczą w Niemczech. Niestety, znalazł się na poziomie 95,7 punktów, choć prognozowano, że w lipcu uplasuje się na pozycji 97,1 punktów. To mocny spadek względem czerwca, kiedy indeks osiągnął 97,5 punktów.
Ok 15% emigrantów jest zdecydowana na powrót do Polski bez względu na zarobki - taki wniosek wynika z raportu NBP “Polacy pracujący za granicą w 2018 r”. Badanie opierało się na ankietach realizowanych w listopadzie i grudniu 2018 roku przeprowadzonych wśród emigrantów z Polski w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i Norwegii.
Niemieckie media - jak wiele innych przedstawicieli prasy europejskiej - skomentowały wizytę premierów Polski, Czech i Słowenii oraz wicepremiera Polski Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie. "Die Welt" przypomina także niemal prorocze słowa Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Niemcy nie szczędzą też ostrej krytyki swoim politykom.
Z niemieckich sklepów spożywczych masowo znika olej słonecznikowy. Powodem jest olbrzymi udział Ukrainy w eksporcie produktu. Niemieccy konsumenci z obawy przed załamaniem się łańcuch dostaw zaopatrują domowe spiżarnie, pisze Berliner Morgenpost. "Produkt niedostępny z powodu wojny" - brzmią napisy w sklepach, których zdjęcia przysłał nam nasz Czytelnik z Niemiec. Berliner Morgensport opisuje problem z dostępem do oleju słonecznikowego w Berlinie. Problem widoczny jest jednak w skali całych Niemiec, co potwierdzają portale lokalne m.in. z landów: Hesji i Bawarii.
Niemiecki "Bild" donosi, że liczba agentów rosyjskich w Niemczech może sięgać nawet dwóch tysięcy. Niemiecka policja podejrzewa, że mogą nawet posunąć się do działań dywersyjnych w bazach NATO zlokalizowanych na terenie Niemiec. Doniesienia "Bilda" przekazał dzisiaj forsal.pl. Niemiecka gazeta, powołując się na słowa Johna Sawersa z brytyjskiego MI6 pisze o "agresywnych działaniach rosyjskiej agentury na terenie całej Europy".Przypomnijmy, że w 2006 r. rosyjskie służby otruły byłego pracownika FSB Aleksandra Litwinienke podczas jego pobytu w Londynie. MI6 o zabicie Litwinienki oskarżyło Kreml.
Przewodniczący CDU Friedrich Merz wyznał w porannym programie stacji ARD, że wyczerpują się możliwości militarnego wsparcia NATO i Niemiec dla Ukrainy. Friedrich Merz przypomniał, że wojna na Ukrainie nie jest konfliktem NATO. Z tego powodu kończą się możliwości większego militarnego wsparcia dla strony ukraińskiej. Niemcy i NATO wysłały na Ukrainę część sprzętu wojskowego, ale dalsze możliwości prowadzenia działań militarnych praktycznie nie istnieją. Szef największej partii opozycyjnej przyznał także, że obecna sytuacja pokazuje jak małe są możliwości ochrony kraju, który nie wchodzi w skład Paktu Północnoatlantyckiego - cytuje jego słowa forsal.pl.
Gerhard Schröder stracił wszystkich współpracowników w swoim biurze politycznym. Liczący cztery osoby personel byłego kanclerza zwolnił się z powodu utrzymywania przez Schrödera relacji z Rosjanami, pomimo ich inwazji na Ukrainę. "Romans" niemieckiego polityka z Gazpromem trwa już bardzo długo, przypominamy jego historię. Niemieckie serwisy "The Pioneer" i "Die Welt" potwierdziły informację o utracie personelu biura przez Gerharda Schrödera. Powodem stało się niezaprzestanie współpracy z Rosjanami, nawet po potępieniu przez Bundestag rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
– Po miesiącach przygotowań za pomocą kłamstw i propagandy prezydent Putin zdecydował się zrealizować swoje groźby. Obudziliśmy się dziś w innym świecie – powiedziała minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock. To reakcja na rozpoczęcie przez Rosję inwazji na Ukrainę.Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock zaznaczyła, że atakując Ukrainę, Rosja łamie najbardziej elementarne zasady porządku międzynarodowego, a światowa społeczność nie zapomni tego dnia hańby dla Rosji. Zapowiedziała, że Niemcy zareagują wspólnie z partnerami. – Z całego serca solidaryzujemy się z Ukrainą – napisała Baerbock. Minister zwołała sztab kryzysowy rządu federalnego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Szefowa niemieckiej dyplomacji dodała, że Ukraina nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co się stało.
Turystyka paliwowa stała się bardzo popularna w Niemczech. W mediach coraz częściej czytamy, że Niemcy przyjeżdżają tankować w Polsce. W poniedziałkowym „Die Welt” czytamy, że Niemieckie Stowarzyszenie Warsztatów i Stacji Paliw ostrzega przed falą bankructw wśród operatorów stacji paliw w strefie przy granicy z Polską. Do Polski najbardziej opłaca się przyjeżdżać z położonych wzdłuż granicy landów: Brandenburgii, Saksonii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Berlina – czytamy w „Die Welt”. Jak podaje dziennik w ostatni weekend dużym powodzeniem cieszyły się stacje benzynowe w Słubicach, w długich kolejkach widać był wiele samochodów z Berlina. Oprócz zbiorników w samochodach tankowano także do kanistrów.
Projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym prezydenta Andrzeja Dudy to próba odwrócenia uwagi – ocenia komentatorka „Sueddeutsche Zeitung”. Polskim władzom chodzi tylko o pieniądze z Brukseli – czytamy. Według Viktorii Grossmann z „Sueddeutsche Zeitung” polski prezydent ma rację. Powiedział, że Polska potrzebuje spokoju, spokoju i pokoju z Unią Europejską, ponieważ w czasie międzynarodowego kryzysu trzeba wspólnie stać jako 'jedna siła. Chodzi o złożony przez Andrzeja Dudę projekt o likwidację Izby Dyscyplinarnej. Andrzej Duda podkreślił, że w jego ocenie ustawa może pozwolić zamknąć zasadnicze dla Polski sprawy. Według Grossmann działanie prezydenta Dudy to dowód na to, że UE użyła właściwego środka nacisku. „Prezydent Polski zdaje się jednak nie doceniać Unii. Jego projekt nie uspokoi Komisji (Europejskiej)” – zauważa niemiecka dziennikarka.– Jeśli Duda pragnie pokoju z Brukselą, musi wydać walkę własnemu rządowi – podsumowuje Viktoria Grossmann w weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.
Nie można jedną ręką podpisywać się pod wyrazami solidarności z Ukrainą, a drugą certyfikować Nord Stream 2. Uruchamiając gazociąg, Berlin nabija pistolet Putinowi, którym potem ten może szantażować całą Europę – powiedział w Kijowie Mateusz Morawiecki. Premier we wtorek 1 lutego spotkał się z szefem ukraińskiego rządu Denysem Szmyhalem. Morawiecki przypomniał, że 27 stycznia polski Sejm przyjął uchwałę, która w "jednoznaczny sposób wspiera bezpieczeństwo, integralność terytorialną i niepodległość Ukrainy". – Nie można jedną ręką podpisywać się pod wyrazami solidarności z Ukrainą w obecnym stanie, a drugą certyfikować Nord Stream 2 - to po prostu ze sobą nie współgra. Uruchamiając Nord Stream 2, Berlin nabija pistolet Putinowi, którym potem ten może szantażować tak naprawdę całą Europę – powiedział na wspólnym briefingu z Denysem Szmyhalem. Zaapelował również do Niemców, nawołując do zablokowania Nord Stream 2. Po raz kolejny podkreślił negatywne znaczenie budowy Nord Stream 2 w konteście kryzysu na Wschodzie. – Trzeba powiedzieć bardzo głośno: Nord Stream 2 stanowi potężne zagrożenie dla pokoju w całej Europie. Apelujemy wspólnie do Niemców, aby nie otwierali tego gazociągu, ponieważ poprzez otwarcie gazociągu zwiększa się możliwości szantażu i prowadzenia wojny ze strony Rosji – powiedział.
Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych Niemiec zagroziła Rosji, że w przypadku ataku na Ukrainę Niemcy wprowadzą sankcje przeciwko Nord Stream 2. Odrzuciła też zarzuty, że Niemcy nie wspierają Ukrainy w wystarczającym stopniu.– W przypadku nowej agresji mamy do dyspozycji szerokie spektrum odpowiedzi, w tym Nord Stream 2 – powiedziała Annalena Baerbock w czwartek 27 stycznia w Bundestagu Baerbock podczas debaty o konflikcie ukraińskim. – Tak, chcemy dialogu przez cały czas. Kiedy się rozmawia, to się nie strzela – podkreśliła Ministra. – Ale chodzi też o „twardość, która jasno daje do zrozumienia: fundamenty europejskiego porządku pokojowego nie podlegają negocjacjom. Niemcy i ich sojusznicy „dali jasno do zrozumienia, że ponowna akcja militarna przeciwko Ukrainie będzie miała ogromne konsekwencje dla Rosji – powiedziała Annalena Baerbock.Baerbock mówiła o wsparciu gospodarczym i współpracy, ale także o pomocy w dziedzinie wojskowości. Jak pisze niemiecka gazeta dostawa 5 tys. hełmów wojskowych odbywa się „na prośbę Ukrainy”, a Niemcy uczestniczą obecnie w remoncie schronu pod Odessą i w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych. Minister Spraw Zagranicznych powtórzyła też, że nie zgadza się na dostawy broni. Nie należy zamykać drzwi do deeskalacji, które tak nieśmiało otwierają się na nowo właśnie w tej chwili - stwierdziła w nawiązaniu do rozmów, które odbyły się w środę w tzw. formacie normandzkim między Rosją, Ukrainą, Niemcami i Francją.
Uruchomienie Nord Stream 2 spowoduje, że Gazprom będzie kontrolował cały przepływ gazu w Europie, a tym samym jego ceny, które wzrosną jeszcze bardziej – powiedział Sergiy Makogon, szef Operatora Gazociągów Przesyłowych Ukrainy (GTSOU) w rozmowie z „Die Welt”.Jak przypomina "Die Welt" w konflikcie między Rosją a Ukrainą uwaga świata skupiona jest na kwestii Nord Stream 2. Gazociąg bałtycki łączy bezpośrednio Niemcy i Rosję, de facto pozbawiając Ukrainę jej dawnej kluczowej roli w tranzycie gazu do Europy.– Największym błędem Niemiec jest branie za pewnik funkcjonowanie ukraińskiego systemu rurociągów. Ale kiedy Nord Stream 2 zacznie działać, ukraińska sieć nie będzie już potrzebna. Gazprom będzie kontrolował cały dostęp, a wtedy ceny wzrosną, także dla Niemiec. Widzieliśmy, co się działo z cenami gazu w Europie w tym roku – powiedział Sergiy Makogon.Makogon jest szefem ukraińskiego operatora sieci gazociągów na Ukrainie. Od 2020 roku firma jest niezależna od byłej spółki-matki Naftohaz.
W środę (19.01) odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Łotwy Artursem Kriszjanis Karinszem. Premier Polski wezwał Niemcy do oprzytomnienia w sprawie Nord Stream 2. Jak zaznaczył, gazociąg jest narzędziem szantażu Moskwy. Szef rządu wskazał, że „głos Łotwy i Polski jest jednoznaczny – Nord Stream 2 nie powinien być narzędziem szantażu w arsenale Rosji”. Zaznaczył, że „system ETS musi ulec zmianie, a UE prowadzi w tej kwestii nieodpowiedzialną politykę”.– Mamy do czynienia z krytycznym momentem w historii z punktu widzenia Nord Stream 2. Głos Polski i Łotwy jest jednoznaczny - NS2 nie powinien być wzmocnieniem arsenału szantażu w dyspozycji Kremla. Wzywamy niemieckich partnerów do oprzytomnienia – powiedział podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z premierem Łotwy.Powiedział też, że nie może być ustępstwa ze strony NATO wobec gróźb i szantażu stosowanego przez Rosję. A stanowisko Polski jest jednoznaczne - nie zgadza się na żadne szantaże, również na szantaż gazowy. Jak dodał, przedstawił też łotewskiemu premierowi polskie stanowisko w kwestii ETS. Według premiera obywatele Polski, a także Łotwy „przecierają dziś oczy ze zdumienia”, widząc wysokość rachunków za energię.