Widmo strajku wisi nad Pocztą Polską od dawna. Jeszcze tydzień temu związkowcy mieli jednak nadzieję, że dojdzie do porozumienia. “Każdy liczy na to, że rząd i zarząd się opamiętają”, mówił Robert Czyż. Wygląda na to, że tak się nie stało, a sytuacja pracowników wciąż pozostawia wiele do życzenia. Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty zdradził, kiedy mogą spodziewać się strajku.
Część funkcjonariuszy 30 listopada rozpoczyna akcję protestacyjną o kryptonimie „Lucyna”. Ma ona mieć charakter strajku włoskiego, czyli wyjątkowo skrupulatnego, a w konsekwencji powolnego wykonywania swoich obowiązków. Organizatorzy zachęcają policjantów, by wybierali się również na badania profilaktyczne. W piątek doszło w ministerstwie do spotkania w sprawie poprawy warunków pracy mundurowych, ale… protestujący nie dostali na nie zaproszenia.
Na początku października policyjni związkowcy poinformowali o zaplanowaniu strajku włoskiego, który ma być odpowiedzią między innymi na brak podwyżek. Protest swoim zasięgiem ma objąć między innymi Święto Niepodległości (11 listopada) i warszawski marsz. Tymczasem szef MSWiA zapowiedział, że już w piątek (25 października) siądzie do rozmów z przedstawicielami związków.
Niskie wynagrodzenia to tylko jeden z nielicznych problemów, z którymi muszą mierzyć się pracownicy Poczty Polskiej. Na horyzoncie jest też fala zwolnień. Niedawno zatrudnionych w tej państwowej spółce zapytano, czy wzięliby udział w strajku. Odpowiedzi pokazują jednoznacznie, że atmosfera nie jest dobra.
Zapowiadany strajk w portach na wschodnim wybrzeżu USA oraz w Zatoce Meksykańskiej może wstrząsnąć globalnym łańcuchem dostaw. Zakłócenia dotkną przewoźników i konsumentów na całym świecie, w tym także w Polsce. Jakie będą konsekwencje i dlaczego powinniśmy się nimi martwić?
Jakub Jaworowski, nowy minister aktywów państwowych, został zaprzysiężony w poniedziałek 13 maja w Pałacu Prezydenckim, zastępując miejsce Borysa Budki po pierwszej rekonstrukcji nowego rządu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że to on zdecyduje o losie Poczty Polskiej, której pracownicy są już gotowi do strajku ostrzegawczego.
Poczta Polska notuje swój najgorszy historyczny wynik w 2023 r. Po wielu spekulacjach prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz wyznaje prawdę o realnej skali problemów w państwowej spółce, zwracając się bezpośrednio do pracowników. Jakie są straty w Poczcie Polskiej i co czeka spółkę?
Zapowiadane redukcje zatrudnienia w Poczcie Polskiej wstrząsnęły pracownikami. Liczba etatów ma zostać zmniejszona aż o 5 tysięcy stanowisk. Fala zwolnień to zresztą nie jedyne powody do niezadowolenia. przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, Robert Czyż odpowiada: Będzie strajk?
Już jakiś czas temu w sieci pojawiły się doniesienia o trudnej sytuacji finansowej Poczty Polskiej. Kryzys jeszcze bardziej się pogłębia, przez co spółka planuje redukcję tysięcy etatów. Teraz “Rzeczpospolita” podaje, że już wkrótce może dojść do strajku pracowników Poczty Polskiej.
Do władz grupy Jeronimo Martins trafiła petycja pochodząca od pracowników sieci Biedronka. Zawarto w niej trzy postulaty, które mają się przełożyć na polepszenie ich sytuacji. Na odpowiedź JM ma dwa tygodnie – po upływie tego terminu może dojść do strajku.
Wygląda na to, że Biedronka nie może odpędzić od siebie kłopotów. Tym razem z siecią zamierza walczyć jednak nie konkurencja w postaci Lidla, a sami pracownicy dyskontów. Do zarządu trafi specjalna petycja.
Pracownicy Biedronki do 6 marca zbierają podpisy pod petycją, w której apelują do władz o poprawę warunków pracy. Jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, zapowiadają protesty i możliwy paraliż w sklepach. Podobny w ostatnim czasie mogli zauważyć klienci Kauflanda.
Ostatnia sobota roku upłynie w Kauflandzie pod znakiem strajku ostrzegawczego. W całej Polsce pracownicy między godzinami 12 i 14 będą protestować w celu uzyskania podwyżek płac. Sama sieć przygotowała już odpowiedź na akcję związkowców.
18 grudnia ruszył ogólnopolski strajk agencji jednego z polskich banków. 200 placówek w całym kraju jest nieczynne, co będzie wiązało się z wieloma utrudnieniami dla wielu klientów. Jak podaje Wyborcza.biz, właściciele agencji chcą podwyżek wynagrodzeń oraz poprawy warunków pracy.
Na niecały miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia, niemieckie sklepy mają poważne problemy z zaopatrzeniem. W niektórych placówkach jest źle do tego stopnia, że półki świecą pustkami. Powodem trudności są oczywiście pieniądze.
Zaskakujące doniesienia napływają z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przegrał on w sądzie ze związkowcami, którzy domagają się prawa do strajku i podwyżek. Niewykluczone, że ZUS po raz pierwszy może stanąć z powodu strajku.
Na początku października może dojść do poważnych utrudnień w ruchu pociągów. Związkowcy z Polregio zapowiadają, że tego dnia będą prowadzić strajk. Wiele połączeń będzie odwołanych, a co gorsza - nie podano terminu zakończenia strajku.
We Francji wracają kontrowersje dotyczące podniesienia wieku emerytalnego. Rząd proponuje podniesienie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat, co ma na celu zwiększenie finansowej stabilności systemu emerytalnego.Jednak decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką ze strony komunistów i skrajnej prawicy.Lider komunistów Fabien Roussel wzywa do masowych strajków i mówi "publiczni, prywatni, młodzi, emeryci (...). Niech nas będzie milion!" Domaga się on zorganizowania referendum. Z kolei Jordan Bardella - przewodniczący skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego chce jak to określił "stanąć na czele opozycji wobec reformy emerytur".Rząd argumentuje, że podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne, aby utrzymać finansową stabilność systemu emerytalnego, który jest obciążony wzrostem liczby osób starszych. Protesty przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego mają rozpocząć się 19 stycznia zapowiadają się na bardzo intensywne. Czas pokaże, czy rząd zdecyduje się na kompromis i zmieni swoje propozycje, czy też będzie uparcie stał przy swoim stanowisku.
W poniedziałek 19 grudnia kurierzy Pyszne.pl rozpoczęli strajk. Początkowo miał się on odbyć tylko w Lublinie, ale do strajkujących dołączyli pracownicy rozwożący jedzenie w innych miastach Polski. Powodem akcji są zarobki — dostawcy jedzenia działający w obrębie Wrocławia i Krakowa dostali dodatki za pracę weekendową, a kurierzy z innych miast zostali pominięci.
Gdy na ulicach polskich miast jest gorąco od protestów wywołanych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, które w praktyce zakazuje w Polsce aborcji z przesłanek embrio-patologicznych. W rzeczywistości, gdy społeczeństwo jest spolaryzowane oszuści znaleźli sposób na wyłudzenia.
Liderka Związkowej Alternatywy w Krajowej Administracji Skarbowej, Agata Jagodzińska przesłała pismo do ministra finansów, Tadeusza Kościńskiego i szefowej KAS, Magdaleny Rzeczkowskiej, w którym informuje o groźbie paraliżu skarbówki – podała Związkowa Alternatywa.Związek zawodowy obecny w polskiej skarbówce, stawia konkretne postulaty wśród nich: likwidacja dyżurów na infolinii dot. Polskiego Ładu, wypłata dodatków zadaniowych dla urzędników udzielających informacji o reformie oraz wzrost wynagrodzeń zasadniczych o 20 procent. Pracownicy grożą strajkiem. W piśmie do ministra finansów, Tadeusza Kościńskiego i szefowej KAS, Magdaleny Rzeczkowskiej związek odnosi się do dużego obciążenia pracowników skarbówki nowymi zadaniami po wejściu w życie Polskiego Ładu. To m.in. konieczność udzielania porad dot. funkcjonowania reformy podczas dyżurów telefonicznych na specjalnej infolinii powoduje, że urzędnicy nie mają czasu wykonywać swoich dotychczasowych obowiązków – wskazuje Związkowa Alternatywa. – W związku z wdrażaniem Polskiego Ładu sytuacja w Krajowej Administracji Skarbowej stała się krytyczna – alarmuje Związkowa Alternatywa w liście, wysłanym w środę do ministra finansów Tadeusza Kościńskiego oraz Magdaleny Rzeczkowskiej, jego zastępcy oraz szefowej KAS.Przedstawiciele związku zauważają, że urzędnicy skarbówki nie zostali odpowiednio przeszkoleni pod kątem udzielania informacji nt. Polskiego Ładu. Webinaria, wprowadzonych dla administracji skarbowej przez Ministerstwo Finansów, określają mianem „farsy szkoleń”.
Setki pracowników Heinekena strajkują w browarach w Zoeterwoude i Den Bosch. To pierwszy raz od 1994 roku. Personel przestanie pracować na 24 godziny – poinformował portal nos.nl.Pracownicy domagają się wyższych płac. Jak poinformowano trudno przewidzieć, ilu zatrudnionych przez Heineken zamierza wziąć udział w strajku. Za to pewne jest, że dostawcy napojów bezalkoholowych, również należących do marki Heineken, planują przyłączyć się do demonstracji. Personel firmy żąda podniesienia wynagrodzeń i wdrożenia lepszego programu emarytalnego. Jak podaje holenderki portal NOS, pracownicy browarów już od lata 2021 roku domagają się wyższych pensji, niestety bezskutecznie.
Rozpoczęła się blokada wysyłki węgla z kopalń do elektrowni przez związkowców z Polskiej Grupy Górniczej. Górnicy prowadzą spór z zarządem spółki między innymi o rekompensaty dla górników za przepracowane weekendy oraz wielkość tegorocznego funduszu płac.O rozpoczęciu blokady związkowy poinformowali we wtorek podczas porannego briefingu prasowego w Rudzie Śląskiej, który odbył się na zablokowanym torowisku w pobliżu kopalni Halemba.– Rozmowy prowadzone są w trybie sporu zbiorowego - obecnie został wyznaczony mediator, którym jest radca prawny Malwina Strecker. Kolejny etap to rozmowy z udziałem mediatora – powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski. Blokady prowadzone są na torach należących do kopalń, którymi jeżdżą wyłącznie pociągi z węglem - akcja nie utrudnia ruchu innych pociągów. W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele PGG przyznają, że protest w takiej formie jest nielegalny, jednak Grupa nie zwróciła się o interwencję do policji.
4 stycznia związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej zamierzają rozpocząć blokadę wysyłki węgla z kopalń spółki. Warunkiem odstąpienia od protestu jest zawarcie porozumienia ws. wielkości tegorocznego funduszu płac w spółce oraz rekompensat dla górników za wzmożoną pracę między wrześniem a grudniem. – Sztab podjął decyzję, że po Nowym Roku podejmiemy czynną akcję protestacyjno-strajkową polegającą m.in. na blokowaniu wysyłki węgla. Będą także inne działania. Prawdopodobnie zostanie przeprowadzone referendum strajkowe wśród załóg – poinformował w środę, 29 grudnia, po posiedzeniu sztabu protestacyjno-strajkowego Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności i lider związku w Polskiej Grupie Górniczej, w której prowadzone są rozmowy płacowe. Przypomniał, że równolegle rozpoczęły się przygotowania do przeprowadzenia referendum strajkowego w kopalniach PGG. W zakładach górniczych będą organizowane masówki oraz akcja ulotkowa. Do referendum ma dojść po mediacjach, które prawdopodobnie będą kolejnym etapem trwającego w PGG sporu zbiorowego. Hutek ocenił, iż wobec braku woli porozumienia ze strony zarządu PGG oraz resortu aktywów państwowych, związkowcy znaleźli się - jak mówił - "pod ścianą", stąd decyzje o protestach. Związki z największej górniczej firmy domagają się rekompensaty pieniężnej za przepracowane od września do grudnia weekendy lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi. Oczekują wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł, wobec 7829 zł obecnie. Chcą też rozmawiać o wysokości wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku oraz o przyszłości Polskiej Grupy Górniczej. Przedstawiciele związków zadeklarowali, że są gotowi do wznowienia negocjacji w każdym terminie przed zaplanowaną na 4 stycznia blokadą wysyłki węgla z kopalń.
Dzisiejsze rozmowy Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w sprawie sporu zbiorowego zakończyły się szybko i bez konkluzji. Wynika z informacji związku zawodowego.Warto przypomnieć, że Związkowa Alternatywa domaga się podwyżki płac o 60 proc., wprowadzenia dodatku stażowego i zmiany systemu premiowego. – Przed dzisiejszymi rozmowami wysłaliśmy do władz ZUS-u pismo, w którym informujemy Zakład, że odmowa dialogu ze strony pracodawcy na temat podwyżek płac stanowi złamanie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, a ponadto daje nam podstawę do przeprowadzenia referendum strajkowego. Nasze pismo było związane z przedstawionym pod koniec września stanowiskiem pracodawcy, w którym odmówił on dyskusji na temat podniesienia płac o 60 procent – informują związkowcy. Pracodawca nie przygotował odpowiedzi na pismo związkowców, a ponadto przesunął rozmowy ze względu na zmianę składu negocjatorów. Ciąg dalszy rozmów planowany jest w najbliższych dniach. Dla Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa kluczowa jest decyzja pracodawcy, czy uznaje on spór zbiorowy i jest gotowy do prowadzenia rozmów. – Brak takiej woli da związkowcom zielone światło do przeprowadzenia akcji strajkowej – podkreślił Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.
Strajk to ostateczność, do której zostały zmuszone polskie pielęgniarki. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zapowiada, że już 7 czerwca odbędzie się akcja ostrzegawcza w szpitalach w całej Polsce. To reakcja na zerwane rozmowy z ministrem zdrowia i ignorowanie postulatów.Z tego artykułu dowiesz się:Dlaczego pielęgniarki zdecydowały się na strajkCzego się domagająJakie działania podjęły w ostatnim czasie
Z tego artykułu dowiesz się:Dlaczego Poczta Polska chce zwalniać pracownikówCo zapowiadają związki zawodoweJakie są szanse na strajki w Poczcie Polskiej
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie były skutki ostatniego wielkiego protestu kobietCo strajk generalny oznaczałby dla polskiej gospodarkiKtóre sektory są narażone na największe straty