Jak wynika z najnowszych szacunków ekonomistów, w tym roku ceny żywności nie mają rosnąć tak bardzo jak w zeszłym roku. Co więcej, ceny niektórych produktów będą nawet spadały.
Ceny wieprzowiny poszły mocno w górę. Rzeźnicy i wędliniarze apelują w tej sprawie do premiera.
Ceny papryki w ostatnim czasie wzrosły. Aby zapłacić nieco mniej, niektórzy Polacy odrywają ogonki papryk.
W styczniu 2023 roku większość najczęściej kupowanych przez Polaków produktów znacznie podrożała w porównaniu do poprzedniego roku, a wzrost cen wielu z nich był dwucyfrowy.
Starszy analityk sektora Food & Agri w Banku BNP Paribas prognozuje, że w 2023 roku spadną ceny mleka w skupach. Mimo to nie spodziewa się spadku cen mleka w sklepach.
W styczniu 2023 roku codzienne zakupy zdrożały średnio o 20 proc. rok do roku - wynika z raportu UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych.
Eksperci uważają, że obniżenie ceny masła może uderzyć w branżę mleczarską. W ostatnich dniach sklepy prześcigają się w promocyjnych cenach.
Jednym z głównych powodów wysokiej ceny chleba są oczywiście wysokie stawki za gaz i prąd oraz rosnące ceny surowców i składników, takich jak mąka czy drożdże. Nie brakuje w naszym kraju miejsc, gdzie cena przekroczyła astronomiczną barierę 30 zł.
Premier zapowiedział niższe ceny gazu dla małych piekarni. Zdaniem sprzedawców rządowa pomoc nie sprawi, że chleb będzie tańszy.
Od początku roku paczka Ptasiego Mleczka jest lżejsza o 20 g. Firma Lotte Wedel wyjaśniła, że zmiana ta pomogła zoptymalizować koszt produktu.
W 2022 roku polska żywność zyskała na światowym rynku, osiągając historycznie najwyższy wynik, jeżeli chodzi o wartość eksportowanych produktów. W ciągu ostatniego roku sprzedaż na zagraniczne rynki wzrosła aż o 27%.Eksport polskiej żywności jest obecnie bardziej zróżnicowany niż kiedykolwiek wcześniej. Wśród najważniejszych eksportowych produktów znajdują się owoce, warzywa, produkty mleczne, mięso.
Pomimo 17 miesiąca podwyżek cen z rzędu, dynamika wzrostu cen zaczyna wyraźnie hamować. Według ekonomistów banku PKO BP, oznacza to, że najgorszy moment inflacji już za nami.Według informacji Business Insidera, dynamika wzrostu cen w grudniu była niższa o 14 proc. od wrześniowego wyniku. Wtedy sięgnęła ona rekordowej wartości 59 proc.
Jesienią, gdy jasne zaczęło się stawać, że apogeum presji cenowej zostało minięte, inwestorzy porzucili strach przed Fed i zaczęli obstawiać szybkie zakończenie cyklu podwyżek w USA. Stało się jedną z trzech najistotniejszych przyczyn runięcia kursu dolara z rekordowych pułapów i poprawy kondycji złotego. Drugą było wyparowania obaw o kryzys energetyczny i głęboką recesję w Europie, a trzecią perspektywa odejścia Chin od drakońskich pandemicznych restrykcji. W efekcie dolar kosztuje dziś około 4,35 zł, czyli 70 groszy mniej niż we wrześniowym szczycie wszech czasów.Ceny konsumenckie w USA były w grudniu o 0,1 proc. niższe niż w listopadzie. To pierwszy miesięczny spadek wskaźnika od maja 2020 r. Przekłada się on na ostre hamowanie dynamiki w ujęciu rok do roku. Obniżyła się z ona 7,1 do 6,5 proc. r/r, podczas gdy czterdziestoletni szczyt wskaźnika wypadł już w czerwcu na poziomie 9,1 proc. r/r. Bardziej uporczywa z natury inflacja bazowa osiągnęła maksimum na pułapie 6,6 proc. we wrześniu, a w grudniu obniżyła się do 5,7 proc. r/r.Czwartkowe dane były zgodne z prognozami, ale są negatywne dla USD. Rezonują bowiem z rosnącym przekonaniem inwestorów, że Rezerwa Federalna na posiedzeniu 1 lutego podniesie stopy procentowe o 25 pb. Byłby to drugi tak mały ruch od początku cyklu podwyżek w marcu 2022 r., w ramach którego koszt pieniądza błyskawicznie wywindowano z przedziału 0,00-0,25 proc. o 425 pb. Co więcej, wbrew powtarzanym jak mantra stanowczym deklaracjom, że nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku, inwestorzy wycenili następujący scenariusz. Stopy wzrosną w pierwszym półroczu łącznie o 50-75 pb, ale na koniec stycznia przyszłego roku będą już niższe niż obecnie.Wodą na młyn stało się połączenie wygasania presji cenowej i zwiastunów zbliżającego się załamania wzrostu. Choć zatrudnienie poza rolnictwem rośnie w przyzwoitym tempie, przekraczającym 200 tys. nowych miejsc pracy, a nieobsadzonych pozostaje przeszło dziesięć milionów wakatów, to dynamika wynagrodzeń obniżyła się w kierunku 4,5 proc. r/r. Wraz ze spadającymi kosztami frachtu oraz taniejącymi surowcami energetycznymi i żywnością daje to widoki na szybkie opanowanie wzrostu cen. Kluczem może być jednak hamowanie gospodarki. Najsilniejszym ciosem w dolara okazały się zaskakujące, recesyjne wartości wskaźnika ISM dla usług, czyli wiodącego barometru nastrojów w kluczowej sferze amerykańskiej. Z punktu widzenia złotego, jako najbardziej sprzyjający byłby jednak scenariusz tzw. miękkiego lądowania, czyli uniknięcia przez największe gospodarki głębokiej i długiej recesji przy jednoczesnym wygasaniu inflacji. W takiej kombinacji, w drugiej części roku, gdy wzrost gospodarczy na świecie zacznie odbijać z dołka, możliwy mógłby stać się spadek kursu dolara nawet poniżej bariery 4 zł ostatni raz notowanej tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę.Dla BiznesInfo komentuje ekspert Bartosz Sawicki źródło: cinkciarz.pl
Jak wynika z opublikowanych w piątek danych GUS, średnia inflacja w 2022 wyniosła 14,4 proc. Natomiast w grudniu była na poziomie 16,6 proc. Zaskakujący jest jednak fakt, że taki spadek w porównaniu z listopadem miał… węgiel.2022 rok upłynął pod znakiem stale rosnących cen. W styczniu ub. roku inflacja wyniosła 9,4 proc., i poza lutym rosła aż do października. Pierwszy, nieznaczny spadek, miał miejsce w listopadzie - wtedy inflacja wyniosła 17,5 proc.Jak podaje portal Interia.pl, największy wpływ na inflację miały ceny żywności. Podbiły one wskaźnik o 5,33 pp. Sama żywność zdrożała o 22 proc.
Adam Glapiński poszedł do sklepu po chleb. Twierdzi, że kupił go za 2,99 zł. Dziennikarze RFM24 postanowili sprawdzić ceny w rejonie siedziby Banku Centralnego.
Inflacja w grudniu wyhamowała z 17,5 do 16,6 proc. r/r, co jest wartością znacznie mniejszą od najniższych z rynkowych prognoz. Po raz pierwszy od dwóch lat wskaźnik obniżył się drugi miesiąc z rzędu. Presja cenowa w Polsce nie powiedziała jednak jeszcze ostatniego słowa. Już w lutym może przekroczyć 20 proc.Ceny w grudniu okazały się tylko o 0,2 proc. wyższe niż w listopadzie. Było to pochodną taniejących paliw i załamania cen opału oraz nieco niższej dynamiki cen żywności.
Kończący się właśnie 2022 rok zostanie przez większość Polaków zapamiętany pod znakiem drożyzny. Takich wzrostów, jakie udokumentował dziennik Fakt, nie było bowiem od lat.Dziennikarze Faktu sprawdzili, jak bardzo wzrosły ceny w polskich sklepach w 2022 roku. Porównywali ceny z ostatnich dni z tymi ze stycznia tego roku - i “nie jest kolorowo” to mało powiedziane.Wyniki są zatrważające, ale nie powinny nikogo dziwić. Według informacji money.pl, koszt 25 artykułów żywnościowych w najniższych cenach wzrósł o 22,4 proc., przekraczając granicę 200 zł.
Zgodnie z ostatnimi raportami, ceny cukru osiągnęły najwyższy poziom od prawie 6 lat. Budzi to niepokój wśród konsumentów i przedsiębiorców. Wzrost cen cukru jest przypisywany różnym czynnikom.
Jak wynika z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, inflacja wyhamowała tylko na chwilę. Najgorsze przed nami, szczyt będzie w lutym.Polski Instytut Ekonomiczny opublikował raport zawierający przewidywania na najbliższe trzy miesiące zimowe. Niestety, większość zapowiedzi nie jest pozytywna.Jak podaje portal Interia.pl, wzrost PKB w całym roku 2023 ma wynieść 1,2 proc. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, ponieważ patrząc na kwartały będzie różnie.
Z danych ASM Sales Force Agency wynika, że w ciągu roku średnia cena koszyka z produktami świątecznymi wzrosła o prawie 18 proc. Największe podwyżki zanotowano w przypadku masy makowej, ptasiego mleczka, śledzi i pierogów. Spośród dziewięciu sieci handlowych wziętych pod uwagę w rankingu ASM, najtaniej było w marketach Dino, a najdrożej — w sklepach Carrefour.Wysoka inflacja w Polsce nie ominie św. Mikołaja. Za tegoroczne zakupy na święta trzeba będzie zapłacić o prawie 18 procent więcej niż rok temu — komentuje wyniki badania Zbigniew Sierocki, Dyrektor Zarządzający ASM. Jednocześnie dodaje, że przed świętami sklepy z pewnością zaproponują klientom specjalne oferty rabatowe, dzięki którym będą oni mogli nabyć świąteczne produkty w lepszych cenach.
Pierwsze przedświąteczne oferty zaczynają się już pojawiać w sklepach. Niestety, nie ma dobrych wiadomości - jest drożej niż przed rokiem. Dużo drożej.Do wigilii pozostały mniej niż 3 tygodnie. Część sklepów zaczęła już wprowadzać świąteczny asortyment do swojej oferty.
Dane Głównego Urzędu Statystycznego dot. inflacji w listopadzie odnotowały jej lekki spadek. Jednak zdaniem dyrektora komercyjnego Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia, wbrew zapowiedziom resortu finansów, nie będzie dalszych spadków.Ostatni odczyt inflacji przez Główny Urząd Statystyczny przyniósł jej pierwszy od kilku miesięcy spadek. Wraz z przedłużeniem zerowej stawki VAT na żywność, Ministerstwo Finansów zapowiada, że ceny będą już tylko spadały.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zerowy VAT na żywność przynajmniej przez pierwsze półrocze przyszłego roku. Zdaniem premiera, gdyby nie działania rządu, inflacja w Polsce byłaby wyższa.
Wraz z powrotem sezonowej zimowej oferty i kultowej już Kanapki Drwala w restauracji McDonald's wzrosły również jej ceny. W internecie zawrzało, a użytkownicy zaczęli tworzyć porównania z cenami poprzednich wersji oferty.W środę 23 listopada do restauracji McDonald's w Polsce wróciła sezonowa oferta na czele z burgerem Drwala. Popularność tej kanapki w ostatnich latach powodowała, że w pierwszym dniu obowiązywania oferty do niektórych drive-thru ustawiały się długie kolejki samochodów.
Tydzień temu kupiliśmy ”drogala Marcińskiego” w Poznaniu, w cukierni sieci A.Blikle w Centrum Handlowym Avenida. Dzisiaj sprawdzamy ceny w najpopularniejszych sieciach handlowych w Polsce.Rogal Marciński lub świętomarciński, jest to rogal z nadzieniem z białego maku tradycyjnie przygotowywany w Poznaniu oraz innych rejonach Wielkopolski.Przygotowuje się go okazji Dnia Świętego Marcina (11 listopada).Za "Drogala z białym makiem" (tak nazwano wyrób w dniu 23 października, kiedy byliśmy na zakupach w Poznaniu) zapłaciliśmy 15,90 zł. Sprzedawczyni poinformowała nas, że na początku roku rogalik był o 3 zł tańszy.
Rogal Marciński lub Rogal Świętomarciński jest tradycyjnym wyrobem cukierniczym pochodzącym z Wielkopolski. Kryzys energetyczny, który przełożył się na podwyżki cen energii, wyjątkowo mocno dotknął branżę cukierniczo-piekarską, co przekłada się na rosnące ceny wypieków. Podrożał również legendarny poznański rogal. Rogalami Marcińskimi poznaniacy zajadają się szczególnie 11 listopada podczas Święta Niepodległości, kiedy to obchodzimy również imieniny Marcina. Rogal ma kształt podkowy, co wiąże się z legendą o św. Marcinie, który miał zgubić podkowę, gdy odwiedzał na koniu swoich wiernych. Na wspomnienie wydarzeń, które miały miejsce we Włoszech jeszcze za czasów istnienia Imperium Rzymskiego, od setek lat w Poznaniu wypieka się rogale z ciasta półfrancuskiego w kształcie podkowy, które wypełnione są masą z białego maku i bakalii, a następnie obficie dekorowane lukrem i orzechami.
Z Barometru Providenta wynika, że niemal dwie trzecie Polaków zamierza zrobić przetwory na zimę. Oprócz ich walorów smakowych dodatkową motywacją są drastycznie rosnące ceny żywności.