Likwidacja OFE jest już przesądzona. Pieniądze zgromadzone na otwartych funduszach mają teraz zostać rozdysponowane pomiędzy ZUS i IKE. Wszystko to w ramach budowy nowego systemu emerytalnego, który będzie miał aż 5 filarów.
Ministerstwo Finansów informuje, że nowa ulga dla przedsiębiorców będzie wynosiła nawet 40% obecnej stawki, jaką muszą oni wpłacać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. "Te pieniądze przedsiębiorcy będą mogli przekazać na inwestycje" mówi minister w uzasadnieniu wprowadzenia ulgi 500 plus dla przesiębiorców. Kwieciński przypomniał także o innych ulgach dla przedsiębiorców takich jak zwiększenie limitu uprawniającego do korzystania z 9-proc. CIT. Nawiązał również do podpisanej w ubiegłym tygodniu przez Andrzeja Dudę obniżce podatku PIT z 18% do 17%, która dotyczy z kolei już wszysktich Polaków, nie tylko przedsiębiorców. Zapowiedziana ulga ma być wprowadzona po zwycięstwie i utrzymaniem władzy przez PiS po jesiennych wyborach. Również po wyborach minister finansów zapowiedział, że limit uprawniającego do korzystania z 9-proc. CIT. zostanie podniesiony do 2 mln euro z obecnych 1,2 mln euro.
Program "500 minus" oparty na możliwości zmniejszenia składek na ZUS przez małych przedsiębiorców ma dotyczyć małych firm, które mieszczą się w widełkach między przychodami do 10 tys. zł i dochodami do 6 tys. zł miesięcznie. Problem polega na tym, że pomniejszenie składek ZUS odbije się później pomniejszeniem kapitału na koncie emerytalnym. Rzekoma "ulga" nie powoduje bowiem, że przedsiębiorcy będą brali tyle samo z konta emerytalnego jak wcześniej. "Powszechny system emerytalny działa na prostej zasadzie: wysokość świadczenia na starość zależy od kapitału zgromadzonego na indywidualnych kontach w ZUS i OFE. Jeśli jednak w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego wyliczone świadczenie okazuje się niższe od ustawowej emerytury minimalnej (obecnie 1100 zł brutto), to ZUS dopłaca do tej wysokości. Ale tylko pod warunkiem osiągnięcia wymaganego stażu: dla kobiet 20 lat, dla mężczyzn – 25 lat pracy. Szkopuł w tym, że jest jeszcze zasada proporcjonalności, na której opiera się cały system. Zgodnie z art. 87 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach przy obliczaniu okresów składkowych miesiące, w których składki były obliczone od podstawy niższej niż minimalna pensja, uwzględnia się tylko częściowo" - tak opisuje ten system "DGP", co cytuje Polska Agencja Prasowa.
Emerytura wyższa, bo nieopodatkowana, ZUS dobrowolny dla przedsiębiorców, utrzymanie 500 plus w mocy. O tym wszystkim mówił podczas konwencji Polskiego Stronnictwa Ludowego w Płocku Władysław Kosiniak-Kamysz, lider ugrupowania ludowców. Mówił jednak nie tylko za PSL, ale za całą Koalicję Polską stworzoną przez tę formację. W jej ramach startuje także Paweł Kukiz i ludzie związani z jego formacją Kukiz\'15.Kosiniak-Kamysz stwierdził, że największym wrogiem przedsiębiorców w Polsce jest ZUS. Jak stwierdził, "wystarczy zapytać ich o największą bolączkę, a odpowiedzą zgodnie: ZUS, ZUS i jeszcze raz ZUS". Dlatego też Koalicja Polska w swojej propozycji dla nich zawiera dobrowolne opłacanie składek do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym rozporządza ZUS.
Emerytura w czerwcu to nie jest dobry pomysł. Czerwcowa waloryzacja była zbawienna dla wielu Polaków, ale przechodzenie na emeryturę w czerwcu już takie nie jest. Na emeryturę lepiej przechodzić w każdym innym miesiącu, co nawet przyznaje szefowa ZUS, porf. Gertruda Uścińska.Faktycznie, ten, kto odejdzie na emeryturę w czerwcu, uzyska nieco niższą emeryturę niż odchodzący w każdym innym miesiącu - mówi prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.Ci, którzy zdecydują się na złożenie wniosku emerytalnego w czerwcu, muszą liczyć się z emeryturą niższą o kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset złotych. Do końca życia będą pobierać niższą emeryturę nawet od osób, które przepracowały tyle samo za takie same pieniądze, ale zdecydowały się na złożenie wniosku w innym terminie.
Emerytura w Polsce potrafi osiągać najróźniejsze poziomy. Jak ostatnio doniósł ZUS w swoim raporcie, wzrosła liczba osób pobierających emerytury do 500 złotych, ale wzrosła także liczba tych, którzy zgarniają ponad 5 tys. złotych. Jednakże są i przypadki, kiedy emeryci dostają po kilka, kilkanaście groszy. Niestety, okazuje się, że tych z najmniejszymi emeryturami w przyszłości będzie więcej.Portal Gazeta.pl podaje, iż najbardziej zagrożoną grupą są obecni 40- i 45-latkowie. To oni w 2040 roku będą przechodzić na emeryturę, która wówczas będzie wynosia jedynie 38% średniego wynagrodzenia. To prosta droga do znacznego spadku poziomu życia emerytów. Co ją powoduje? Przede wszystkim niż demograficzny, który sprawia, że nasze społeczeństwo się starzeje. Maleje stopa zstąpienia, czyli relacji emerytury do średniej zarobków Polaków.